Ale pachniało, jak w osiemdziesiątym szóstym…

Wychowałam się w trudnych czasach i mam słabość do zadym. Przyznaję to z pewnym wstydem, ale specjalnie nie ukrywam. Na wszelki wypadek, zabieram aparat fotograficzny i udaję, że nie rusza mnie Bractwo PifPaf.
Dzisiaj też poszłam manifestować, bo ideologicznie nie miałam specjalnych wątpliwości, że mimo odebranego, starannego wychowania patriotycznego, patriotyzm postrzegam raczej jako wyrzucanie papierków do śmietnika, segregację śmieci i płacenie podatków w kraju ojczystym, niż palącą potrzebę machania biało-czerwoną i puszczania rac. Niby pomachać mogę, ale żeby z łysymi, to już nie. A, że dodatkowo życiu nie udało się wepchać mnie w kwadratowe ramy panienki z dobrego domu, urodzonej w drugiej połowie dwudziestego wieku, to cieszy mnie świat kolorowy, różnorodny, nietypowy, z miejscem na dowolny odlot. A nie cieszy mnie bycie matką Polką, martyrologicznie cierpiącą i rodzącą kolejne pokolenia obrońców ojczyzny.
Z tymi nowymi pokoleniami też nie było dzisiaj najlepiej, bo okazało, się, że blokada, blokadą, a ja tu nagle jestem niańką trójki siedemnastolatków, z których najniższe było ode mnie wyższe o pół głowy, a własne, w potrzebie, podnosiło mnie pół metra w górę. Tłukłam do durnych głów gdzie na pewno nie należy włazić, z czym nie należy się przesadnie obnosić w metrze i dlaczego nie usiądę koło tego łysego pana, tylko koło pani z dzieckiem.

Nie maszerowałam, nie biłam się. Zadymę na placu Konstytucji widziałam z bezpiecznej wysokości parapetu restauracji na Marszałkowskiej, ale stałam metr od Antify i jakoś „prowokacji” nie zauważyłam. Być może wszystkich agresywnych wyłapali na Nowym Świecie (tam nie byłam), a schludnie na czarno odziani młodziankowie na Marszałkowskiej nie planowali dymić, ale spokój był.
Za to uczestnicy tzw. Marszu Niepodległości naprawdę nieźle się się przedstawili przed milionami telewidzów. Nie ma jak demolka z okazji niepodległości, rękami świeżo dowiezionych patriotów z Białegostoku. Ciekawa za to jestem, kto napuścił niemieckich anarchistów na przemarsz ekip rekonstrukcyjnych, bo wychodzi mi, że albo jakaś piąta kolumna, albo oni głupawi z urodzenia, bo wybrali ich z tego Nowego Świata, jak dojrzałe ulęgałki z koszyczka.

Patrioci to dzielni są. Zatrzymani przy placu Konstytucji przez wredne oddziały prewencji i ich samobieżne prysznice, przegrupowali się, zaszli od flanki i wleźli na Antifę. Zagoniłam młodzież najpierw pod ścianę, a potem na środek placu, bo spodziewałam się ostrej wojny, a znaleźliśmy się jakoś tak niekomfortowo na trasie między Antifą, kibolami, a oddziałem prewencji. I to był moment kiedy zdziwiłam się naprawdę, bo Antifa na widok oddziału prewencji, który przemieszczał się celem spacyfikowania kiboli, grzecznie się odsunęła i zrobiła miejsce. Więc byłam, widziałam, prowokacji nie stwierdziłam.

Blokada ewoluowała, w zeszłym roku było mordobicie i nieudolna próba nie wypuszczenia Marszu z placu Zamkowego. W tym – nie wypuszczenie Marszu do Centrum Warszawy. I to się udało.
I nie chcę słuchać o tym, że ze wszystkich stron są elementy tak samo agresywne, bo widzę różnicę między ustawkami miłośników mordobicia, a wyłapywaniem i praniem młodzianków ubranych w inne szaliczki, niż panowie po chemioterapii. I mam nadzieję, że w przyszłym roku Marsz Niepodległości będzie Paradą Niepodległości, w której pójdzie, kto chce, a nie pretekstem do zwiezienia do Warszawy kiboli z całej polski i wojny z policją.

Autor: siwa

Jestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga

20 myśli na temat “Ale pachniało, jak w osiemdziesiątym szóstym…”

  1. tak sobie pomyślałam, że może gdyby Antifa poszła sobie zupełnie inną trasą i prawdziwi patrioci nie mogli rzucać się z pazurami na policję, żeby się przedrzeć do „wroga” – albo gdyby żadnej kontrdemonstracji nie było (ot, psikus taki), to zadymiarze i tak zwarliby się z policją (bo jak to tak świętować bez głównej atrakcji?) – a wówczas ten ich „patriotyzm” zostałby obnażony w pełni.

    Polubienie

  2. Ja w ogóle nie rozumiem, czemu do zadymiarzy nie strzelano? W dzisiejszych czasach i ta wszystko jest ładnie dokumentowane na nagraniach, więc byłoby ładnie widać, czy użycie broni było uzasadnione.

    Jak widzę gnoja rzucającego – nawet w opancerzonego – gliniarza brukowcem to mi się nóż w kieszeni otwiera. Gnój powinien zostać zgarnięty lub zastrzelony w obronie własnej – za zamach na życie policjanta.

    Polubienie

  3. Ale oni zostali skierowani na inną trasę, Kolorowa stała od północy, skierowano ich na południe w stronę Dmowskiego.
    Tyle, że kibole uznali, że pójdą prać geja i lewaka, gdzie był kordon policji. Sensowna część Marszu (są tacy) poszła grzecznie do Dmowskiego.

    Polubienie

  4. Ale o co chodzi z blokowaniem? Marsz miał tamtędy iść, ale urzędnik zaakceptował inną demonstrację na ich trasie? Czemu, oni spieprzyli rejestrację, czy zmieniono już wydaną decyzję? Czy też „blokada” powstała w ogóle gdzieś obok planowanej trasy marszu i to tylko taki marketing?

    Polubienie

  5. Trasa Marszu nie była ujawniona, PRAWDOPODOBNIE miała iść do Centrum i tam zarejestrowali wiec. Legalny, chroniony przez trzy kordony policji. Marsz zamiast Marszałkowską poszedł Waryńskiego. IMO tak miało być od początku, bo do pomnika Dmowskiego Marszałkowską nie po drodze.

    Polubienie

  6. Zadymiarze byli z obu stron, tyle, że lewacy nie na Marszałkowskiej, gdzie poszła falanga kiboli i demolka. Podejrzewam, że chętni do bitki czekali na ich pod Dmowskim. I to mi się też nie podoba.

    Polubienie

  7. Do autora: Nie widziałeś Marszu Niepodległości, to zamknij japę. Łysych tam było może z 5%, reszta normalni ludzie.

    Polubienie

  8. Lubię taką Patriotyczną retorykę. Zawsze wiecie co i, przede wszystkim, JAK powiedzieć. Dziękuję.
    Do Autorki siwuple (jeśli to nie zbyt wygórowana prośba).

    Polubienie

  9. A dlaczego imię w cudzysłowie?
    Dla Ciebie to poseł najjaśniejszej Rzeczypospolitej pan Przemysław Wipler, a dla mnie Przemek. :)
    Domalowywanie mu wąsów Adolfa to, w nawiązaniu do prawa Godwina, porażka.

    Polubienie

  10. Bo go nie znam, a tak o nim piszesz. Dla mnie nieprzestrzegający prawa śmieciarz, którego niestety chroni immunitet, ale zdaje się SM może TERAZ wlepić karę partii, która go wystawiła, bo na posprzątanie swojej buzi z ulic miał miesiąc od wyborów.
    Powinien podziękować, ma mniej sprzątania, to recykling.

    Polubienie

  11. O w końcu ciekawe rzeczy, co prawda w komentarzach, ale zawsze. W jaki sposób Kolorowa miała blokować przejście faszystów, nie blokując? Bo wezwań do blokady była masa, a tu dowiaduję się, że żadna blokada.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Olo Anuluj pisanie odpowiedzi