Per analogiam

Zżymam się pędząc przez polskie błota: jak nie salon łazienek, to świat pościeli. Młody podejmuje, skazaną z góry na niepowodzenie, bo jestem wściekła, dyskusję.
Przez chwilę spieramy się czy to błędy językowe i jak to nazwać, jeśli nie błąd.
— To jakbym ci powiedziała, że jesteś sułtanem srania, jak masz rozwolnienie! — złoszczę się za kierownicą, stosując przy okazji moją ulubioną metodę kolejnych przybliżeń.
— Wezyr defekacji! — twórczo włącza się do dyskusji AJS.
— Kalif muszli! Będę o sobie mówił kalif muszli! — decyduje się młody udowadniając tym, że zrozumiał o co chodziło w świecie łazienek.

Autor: siwa

Jestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga

2 myśli na temat “Per analogiam”

Dodaj odpowiedź do siwa Anuluj pisanie odpowiedzi