Jeśli jesteś w grupie osób, które w tym roku, przy wypełnianiu PITa, w pole „Jeden procent” wpisały moje nazwisko, to zawdzięczam Ci leczenie na kolejne kilka miesięcy i prawdopodobnie parę neuronów.
Nie wiem komu dziękuję. W rozliczeniu dostaję tylko kwoty. Ale wiem, że jestem Wam naprawdę wdzięczna, że jesteście i pomagacie. Dostarczacie mi niebagatelnych wzruszeń i przywracacie wiarę w ludzi, świat, wszechświat i całą resztę.
Obiecuję, że dalej będę się upierała, że mogę więcej niż zdrowy, będę jeździła na nartach, rowerem po górach, kamperem po wykrotach, będę prowadziła samochód przez dwanaście godzin, łaziła na pielgrzymki piesze po starożytnych gruzach, wspinała się na cementownie i wyjeżdżała w Tatry.
To, że nie daję się przekonać, że jestem chora, zawdzięczam również Wam.
Nie umiem pisać podziękowań, ale dziękuję Wam za wszystko. Świat nie jest takim złym miejscem.

Hm, jakoś sobie nie przypominam, żebyś wzywała do przekazywania 1% podatku na siebie. Albo przegapiłem. Rzuć namiarem, pls. Obiecać nie obiecam, bo różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale szansa jest spora, bo zwykle nie wiem na co dać.
PolubieniePolubienie
Wrzucałam, wrzucałam:)
Muszę sprawdzić tegoroczne dane i podeślę, dziękuję.
PolubieniePolubienie
Jeśli coś ma się zadziać w temacie, to czas najwyższy. Mi już dali PITa…
PolubieniePolubienie
Tutaj.
PolubieniePolubienie