Ckliwy wpis, jak to po piętnastu latach trudnego macierzyństwa i pięciu latach totalnej zapaści zdrowotnej, wróciłam do wspinania jeszcze kiedyś napiszę.
I w ogóle może jednak zacznę pisać (tak, tak, ha, ha, ponieważ nie pisałam dawno i zapewne zostały tu smętne niedobitki, to pozwolę sobie na niegramatyczne didaskalia).
Postanowiłam sobie, że do lata poprowadzę 6A+ na ściance. To na razie dla mnie trudność totalnie zaporowa, bo łatwe 6 przechodzę nie zawsze, ale za to zawsze z górną asekuracją. (Jak ktoś to czyta to w komciu wyjaśnię OCB, a jak nikt nie czyta, to potraktuję jako wprawkę aka granie gamy)
I obiecałam sobie, że pojadę w Tatry, żeby się wspiąć w granicie. Zabrałam się do tego zaskakująco metodycznie, jak na mnie. Pytanie na ile mi cierpliwości wystarczy. Testowo postanowiłam się zajeździć, bo tradycyjnie nie wiadomo ile mi tej rozpusty jeszcze zostało.
Od początku roku staram się ćwiczyć codziennie. Ozyrysie, jakie to nudne. Po 1,5 miesiąca udało mi się usystematyzować ćwiczenia i dowiedzieć się co mogę, co umiem i co daję radę.
Poniedziałek — Pilates (godzina)
Wtorek — sekcja wspinaczkowa (dwie godziny wspinania z obcymi, pracuję nad sobą)
Środa — mięśnie brzucha (godzina)
Czwartek — TBC (godzina)
Piątek — stretching (godzina, próbowałam dwie, ale to niepotrzebne)
Sobota — power bar (machanie sztangą, nie pytajcie, godzina) + stretching (godzina)
Niedziela — ścianka z rodziną (rekreacyjne dwie, trzy godziny).
To prawdopodobnie zaawansowany kryzys wieku średniego, bo ośmiu godzin pracy dziennie nie liczę jako treningu. A niech no przestanie padać, to wracam do jeżdżenia rowerem do pracy.
Nawet mnie to śmieszy. Pocieszam się, że ja się szczęśliwie szybko nudzę, więc może znudzi mi się, zanim wyciągnę kopyta.
A jakby co, to posadźcie mi kaktus.
Szacun! Mój tłuszcz czuje się bardzo zawstydzony :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja ważę już dwa kilo więcej.
I ciśnie mnie tiszert XS.
PolubieniePolubienie
Co to jest dwa kilo, to jest nic :) Oraz, patrząc po rozkładzie jazdy, to pewnie mięśnie :)
PolubieniePolubienie
Ła. Coś Cię musi trzymać na tej ściance. Mięśnie i to zapewne dopiero początek, jak tajemniczo szepcze sobotnia sztanga.
PolubieniePolubienie
Feedly nie zapomina!
Oraz trzese w twoja strone faldami encouragujaco.
Oraz – parser przeczytal „wsadzcie mi kaktus” i zdazylam sie zastanowic, czy to na tej sciance, zeby cie zmotywowac do ruszenia zadka?
PolubieniePolubienie
czyta, czyta, od tego są rssy…
PolubieniePolubienie
@lemiel — wiesz, wiele lat byłam Anonimowym Wspinaczem. Skały nie widziałam naście lat, a czułam się taternikiem, tego się nie zapomina…
@boska — hahaha, ciekawe w ilu feedlach zmartwychwstałam ;)
@Yola — <3
Pocieszacie mnie, napiszę rzewny wpis.
PolubieniePolubienie
ja za to jestem anonimowym czytaczem. wpisów nie ma czas jakiś a i tak się zagląda regularnie. takich blogów się nie zapomina…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No, jak mi miło :)
Motywacja +10 ;)
(widujemy się na Instasiu, nieprawdaż?)
PolubieniePolubienie
Ja też trzymam w RSSach i grzecznie czekam na ciąg dalszy :D
Na osłodę zawsze jakiś tumbler jest przynajmniej…
ps. czy captcha npm1 to specjalnie pod wpis o wspinaniu?
PolubieniePolubienie
Hahaha, 1npm to jewdnak nawet na bulder za mało ;)
PolubieniePolubienie
Ktoś czyta. Pewnie dlatego, że ja z RSSów wywalam feedy, które przez 2-3 lata nie przynoszą nic.
I wyjaśniaj OCB, bo ja ze wspinaczkami miałem tyle wspólnego, co z samochodami drogimi. Przy okazji możesz wyjaśnić, czym jest TBC.
Przeraża mnie godzina na mięśnie brzucha. Chyba, że jakoś mało efektywne ćwiczenia?
Nawiasem, odkryłem fajne programy do planowania treningu na Androida (brzuszki, przysiady, pompki, podciąganie). Dobrze robią na regularność i motywację. Zainteresowana?
PolubieniePolubienie
To by znaczyło, że coś piszę częściej niż raz na dwa lata…
Godzinę się piłuje brzuch, ale nie non stop. W między czasie inne kawałki. Mokra wychodzę, lekko nie jest.
TBC — Total Body Conditioning, ćwiczenia wzmacniające, nudne jak wszystko. Poza wspinaniem ;)
Chcę apki, coś miałam, ale może masz lepsze, bo ja tylko 6W ściągnęłam.
PolubieniePolubienie
Siwa! Napisałaś, że chyba wracasz do pisania i sparrow ze strachu zamyka joggera ;-)
PolubieniePolubienie
No :(
PolubieniePolubienie