Wpadasz do gabinetu pani neurolog z płucami w garści, grzecznie przepraszasz za spóźnienie, ale praca zatrzymała, a w ogóle rowerem, myślałaś, że szybciej. A ten rower, to ta zalecana aktywność dla chorych na stwardnienie.
Pani doktor patrzy z aprobatą i wyjaśnia innej pani doktor, niekoniecznie obeznanej z moimi niekonwencjonalnymi metodami rehabilitacji:
— No? Czy ona wygląda na chorą na stwardnienie? Bo ona tak ma, wspina się poza tym. Ale tym rowerem po Warszawie, to niech pani uważa, bo to dopiero jest sport ekstremalny.
Mam wrażenie, że służę jako egzemplarz okazowy i moja własna neurolog jest ze mnie trochę dumna. A mój stan zdrowia to combo — aktywności fizycznej, przebiegu choroby aka genów i dobrze dobranego leczenia, wdrożonego odpowiednio wcześnie.
No, i może trochę może charakteru.
Wychodzę dzierżąc trzy skierowania: na echo serca (w sumie zrobię, skoro wszyscy moi przodkowie po mieczu mieli zawał) i rezonans głowy i szyi. Poprzedni wykazał brak zmian w stosunku do tego sprzed pięciu lat. Trzymajcie kciuki, żeby ten zachował się podobnie.
Rower robi mi dobrze. Na tyle dobrze, że nie chce mi się myśleć nad karkołomnymi przymiotnikami. I na starość mi odbiło. Pojadę jednak w te Tatry.

Motywujesz mnie do ruszenia się…
Cała zimę spędziłem gnusniejac za biurkiem :/
Jutro spawam rowerek, bo żem zniszczył i w drogę
PolubieniePolubione przez 1 osoba
:)
Jestem chodzącym wyrzutem sumienia dla kilku osób!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hahaha… „Zawstydziła Chodakowską, zobacz jak! To tylko prosty trick, każdego dnia! „
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mimo wieku jestem znacznie ładniejsza od Chodakowskiej ;)))
(ok, kaloryfer mam mniej okazały, ale miesiące Pilates widać;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czytam „kaloryfer” paczam na swój bojler… Idę spać bo jutro odpalam plan treningowy :D
PolubieniePolubienie