Rok 2017 — szpital na Banacha podaje jarskie posiłki

Serio, nie narzekam, bo kiedyś jadłam suche ziemniaki bez sosu, a teraz luksus — kotlecik z warzywa, dodatkowa suróweczka z czerwonej kapustki i osobna zupka. Ta zupka zaskoczyła mnie najbardziej.

Ale tak, między nami… Zdjęcia nie oddają urody przedmiotu…
No i nie sfotografowałam jednego śniadanka. Był liść sałaty, cienkie plasterki rzodkiewek i serek topiony przekrojony na pół.

Autor: siwa

Jestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga

Jeden komentarz na temat “Rok 2017 — szpital na Banacha podaje jarskie posiłki”

  1. No nie wiem. Jak patrzę na „śniadanie” to robię się chory od samego patrzenia. Dwie kromki, ćwierć pomidora i jajko? Trochę mało, zwł. zestawiając z resztą posiłków.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do rozie Anuluj pisanie odpowiedzi