#SposóbNaSM

Zostałam ambasadorką kampanii P.S. Mam SM. I gadam o swoim sposobie na problemy ruchowe, które są konsekwencją stwardnienia rozsianego. O wspinaniu, o tym, że jak się usiądzie, to się umrze i przy okazji pokazuję, że nie trzeba się wspinać dobrze, żeby to sprawiało przyjemność.

Może się komuś przyda.

Autor: siwa

Jestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga

5 myśli na temat “#SposóbNaSM”

  1. Hej ,

    Ostatnio zacząłem interesować się dietą opartą wyłącznie na produktach roślinnych i w związku z tym oglądnąłem kilka filmów z tym związanych. I w jednym z nich padło stwierdzenie, że taka dieta może zahamować lub nawet cofnąć wiele schorzeń i wśród nich było też wymienione SM. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale przypomniało mi się to stwierdzenie, gdy teraz czytam Twój wpis. A ten film to był bodajże „What the Health” (recenzje ma różne, dość skrajne).

    Polubienie

    1. Po 30 latach wegetarianizmu moge śmiało stwierdzić, że dieta roślinna jest całkiem spoko. Jest szansa, że choroba dlatego mi sie aktywowała późno. Mówię zresztą o diecie na tym filmie.

      Polubienie

    2. Argument „na filmie mówili” można traktować wyłącznie anegdotycznie. To nawet nie to, że komuś tam się nie poprawiło (a przynajmniej tak mu się wydaje), ale odnośnie ustalania wpływu danego czynnika są znane, ustandaryzowane sposoby. Wszystko inne to prosty kurs na diety różnych biznesmenów opychającym swój „zdrowy” towar w lepszym, a szarlatanów negujących tradycyjną medycynę w gorszym przypadku.

      Zbilansowana AKA prawidłowa dieta nie będzie przeszkadzała praktycznie nigdy (poza schorzeniami wymagającymi specjalnych diet) jakby z definicji. Frytki i cola mogą być 100% wegańskie, ale trudno nazwać je zbilansowaną czy zdrową dietą. Albo jeszcze inaczej: weg*nizm nie ma bezpośredniego przełożenia na to, czy dieta jest zdrowa, czy nie.

      Polubienie

      1. Jest natomiast prawidłowość odwrotna: większość diet opartych w większości na mięsie, szczególnie tym ogólnodostępnym w sklepach jest niezdrowa.

        Tak jak pisałam — moja neurolożka mówi, że te kilkadziesiąt lat wegetarianizmu na pewno mi nie zaszkodziło i, jak mnie puszkują w szpitalu, to mam najlepsze wyniki morfologii na oddziale.

        Polubienie

        1. Fakt, ale diety oparte w większości na mięsie od minimum kilkuset lat nigdy nie były ani specjalnie powszechne w naszym kręgu kulturowym, ani uznawane za zdrowe, jak już weszły w użycie. Mięso zawsze było szczytem piramidy żywieniowej, czyli niewielkim udziałem w zrównoważonej diecie.

          A to, co się jeszcze w międzyczasie porobiło za sprawą przemysłu spożywczego i pogoni za kasą, plus brak czasu na przygotowywanie samodzielnie jedzenia u wielu ludzi, to jeszcze trochę inna historia. Choć faktem jest, że mięso wypada tu gorzej.

          Polubienie

Dodaj komentarz