Książki drogi

W głębokim dzieciństwie ukształtowały mój Ulubiony Sposób Spędzania Wolnego Czasu (TM). Za kierownicą. Przed siebie. Codziennie gdzie indziej i raczej bez planu.

  • Dixie, Agnieszka Osiecka
  • Każdy pies ma dwa końce, Krystyna Boglar
  • Większy kawałek świata, Joanna Chmielewska
  • Klub włóczykijów, Edmund Nizurski
  • Boczne Drogi, Joanna Chmielewska

I jeszcze dwie, które mnie zdemolowały filozoficznie:

  • Cyryl, gdzie jesteś, Wiktora Woroszylskiego, która nauczyła mnie absurdalnego myślenia i szacunku dla Entropii
  • Stacja Nigdy w Życiu, Joanny Kulmowej, przez którą całe życie słyszę w nocy tęskny gwizd lokomotywy.

I jakoś zrobiło mi się miło, jak wszystkie te książki wygrzebałam z moich bardzo nieuporządkowanych półek z książkami w kilka minut. A tam nie ma wyszukiwarki.

Mimo wszystko: nie dawajcie tego dzieciom do czytania.

Autor: siwa

Jestem ubogą staruszką zbierającą chrust, laboga

14 myśli na temat “Książki drogi”

    1. Też się rozpadają? ;) część to jakieś głuche lata ’70
      Ten „Większy kawałek świata” matka czytała na głos w wakacje jak miałam słownie kilka lat.

      Polubione przez 1 osoba

  1. Nie wszystkie z tej listy zaliczylam ( Niziurski był nudnyyy) ale czas wolny najlepiej lubię spędzać sprawdzając co jest za tamtym zakretem. I dziwię się ludziom, którzy przebywają setki kilometrów a potem siedzą w chalupie u kogos i nie wiedza nawet jak wygląda najbliższa okolica.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja Ci dam nudny. Wieńczysław Nieszczególny nudny? Doktor Kadryl?
      A może wuj Roch???

      No i dziewięćsił bezłodygowy!

      Polubienie

      1. widać miałam zły wybór z Niziurskiego w bibliotece. Kurde, nie pamiętam co czytałam jako nastolatka, pewnie dlatego, że czytałam wszystko.
        Ale mówisz, że Niziurski dobry? Może poszukam i spróbuję? Chociaż kilka lat temu próbowałam przełknąć Sposób na ALcybiadesa, bo dzieci miały lekturę w szkole. Nie dałam rady. Nudyyyy, panie, nudyyy.
        Za to lubiłam Minkowskiego. Broszkiewicza. Pauksztę. No i oczywiście Siesicką.

        Polubienie

      2. Więc Przygody Marka Piegusa i właśnie Klub włóczykijów były dobre. Alcybiadesa też nie lubiłam.
        To nie była obyczajówka ale takie trochę kryminały dla dzieci.

        I Bahdaja lubiłam. U Bahdaja były dziewczynki z jajami.
        Uwaga czarny parasol i Kapelusz za sto tysięcy były bardzo bene.

        Polubienie

    1. :))))
      Ja chyba jestem niezdolna do napisania więcej niż 3000 znaków. Próbowałam i mam kłopot z ciągłością czasu i przestrzeni ;)

      Poza tym nie byłaby przesadnie ciekawa ;)

      Na razie robię listę pouczających dykteryjek i może się ogarnę i to spiszę…

      Polubienie

  2. Klub Włóczykijów genialny :) Z książek drogi to musowo „Podróż za jeden uśmiech”, Tomki, Pan Samochodzik. No i Sci-Fi – te o drogach miedzygwiezdnych, np Non stop, Dalekie szlaki, Misja międzyplanetarna, Eden itp, itd

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do browar Anuluj pisanie odpowiedzi